| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Rafał Kuptel, były reprezentant Polski, w rozmowie ze SPORT.TVP.PL ocenił występ biało-czerwonych na mistrzostwach Europy. Jego zdaniem, Polacy osiągnęli dobry wynik, a pierwsza czwórka turnieju była poza ich zasięgiem. – Pokonać Chorwatów pomogłaby nam ewentualnie dyspozycja dnia, której zabrakło – powiedział. Transmisja finału Dania – Francja, w niedzielę o 17:20 w TVP i SPORT.TVP.PL!
SPORT.TVP.PL: Wydaje się, że przed rozpoczęciem mistrzostw i jeszcze po pierwszych meczach, 6. miejsce, które dziś traktujemy jak delikatny niedosyt, bralibyśmy w ciemno.
Rafał Kuptel, były reprezentant Polski: Tak i uważam, że nasza reprezentacja osiągnęła naprawdę pozytywny wynik, chociaż do jeszcze większego sukcesu zabrakło bardzo niewiele. Pierwsze mecze nie wyszły chłopakom najlepiej, ale w kolejnych pokazali, że potrafią grać i wiedzą o co w tej dyscyplinie chodzi. Kibice są przyzwyczajeni do horrorów w końcówkach i tym razem również się nie zawiedli.
– Pokazem siły było spotkanie ze Szwecją. Przeciwnicy zostali zmiażdżeni. Pojawiły się nadzieje na zakończenie mistrzostw medalem.
– Rzeczywiście, ale trzeba śmiało powiedzieć, że różnicę zrobił przede wszystkim Wyszomirski, który miał 75% skuteczności. W pewnym momencie na pierwszy rzut oka było widać, że Szwedom odechciało się grać. Byli kompletnie rozmontowani psychicznie. Sądzę jednak, że gdyby nie występ Wyszomirskiego, to końcówka byłaby równie nerwowa, jak w poprzednich meczach.
– Marzeń w dosyć brutalny sposób pozbawili nas Chorwaci. Rzeczywiście byli poza naszym zasięgiem?
– Moim zdaniem cała pierwsza czwórka tego turnieju, czyli Chorwacja, Hiszpania, Dania i Francja, to zdecydowanie najlepsze reprezentacje na świecie. Na chwilę obecną nie możemy się z nimi równać. W meczu z tymi pierwszymi zabrakło nam dyspozycji dnia. Takiej, jaką mieliśmy na przykład przeciwko Szwedom. Tylko wówczas mielibyśmy szansę ich pokonać.
– Świetny turniej rozegrał Krzysztof Lijewski. Zasłużył na miejsce w najlepszej drużynie mistrzostw?
– Krzysiek to niezwykle ważny element drużyny. Robi świetną robotę nie tylko indywidualnie, ale przede wszystkim pomaga kolegom. Jest świetny tak w ataku, jak i obronie. Naprawdę najwyższa, światowa półka. Należy mu się jakieś wyróżnienie.
– Przyzwyczailiśmy się do tego, że główną postacią polskiej bramki jest Sławomir Szmal. Tymczasem przez chwilę przyćmił go Piotr Wyszomirski.
– To prawda. Szczerze mu gratuluję, ale muszę przy tym powiedzieć, że naprawdę dobrze zagrał tylko w jednym meczu. Potem, szczerze mówiąc, było już nieco gorzej. To ambitny chłopak i jest szansa, że kiedyś na dobre wskoczy do bramki reprezentacji Polski. Dopóki jednak w formie będzie Szmal, dopóty to on będzie niekwestionowanym numerem jeden.
– W reprezentacji pojawiły się nowe twarze. Jej odkryciem na tym turnieju jest chyba Jakub Łucak.
– Grał naprawdę dobrze. Należy jednak nadmienić, że trzon kadry wciąż stanowią zawodnicy doświadczeni. Jest wśród nich wielu kadrowiczów Bogdana Wenty, którzy zdobywali mistrzostwo Europy. Za dwa lata czempionat Starego Kontynentu zorganizujemy my, Polacy. Jestem przekonany, że do tego czasu wciąż w świetnej formie będzie Sławek Szmal. Trzeba ciężko pracować, a przyjdą rezultaty.
– Ostatnie pytanie – kto zostanie tegorocznym mistrzem Europy?
– Francuzi mają świetną reprezentację, ale mimo wszystko stawiam na Duńczyków. Tamtejsi kibice niejednokrotnie okazywali wsparcie, które popychało ich do wygrywania.
33 - 27
Polska
29 - 26
Izrael
29 - 29
Rumunia
36 - 36
Portugalia
36 - 23
Izrael
27 - 28
Polska
37 - 30
Rumunia
32 - 32
Izrael
13:00
Polska
16:00
Portugalia
16:00
Rumunia
16:00
Portugalia